FifiF1...

 
registro: 13/03/2012
...Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście, tym samym udowadnia wyraźnie, że tego szczęścia nie jest wart...
Pontos127mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 73
Último jogo

...zawód: ochroniarz.....;)

 

                                                                         

                                                                                      

 

...dziś przy święcie pracowników ochrony przypomniało mi się pewne zdarzenie...w jednym z marketów pan ochroniarz na ,,dzień dobry'' próbował mnie zawrócić informacją, że torby,,zostawiamy proszę pani w szafeczkach, które znajdują się w holu''...no masz ci !...nie miałam żadnej torby, ino plecaczek i mało tego , spoczywał w miejscu jego przeznaczenia...nie wywijałam nim jak kołowrotkiem...uważam, że to normalne, iż udając się na zakupy posiadamy przy sobie podręczny ,,gadżet'' zawierający portfel, telefon, kluczyki...i co ?...miałam to w szafeczce zostawić ?...gdybym przytachała wielką , kraciastą bazarową torbę wypchaną po brzegi, to mogłabym taki bagaż zostawić...ale mój podręczny plecaczek ?...żółciutki, jak kurczak wielkanocny, widoczny jeszcze z odległości sąsiadującego marketu...i niby miałabym wynieść w nim tak ukradkiem chronione  ,,cudze dobro'' ???...losie mój !...dlaczego klient traktowany jest jak potencjalny złodziej ???...się pytam...w dodatku spokojny, niewinny...któremu tak dobrze z oczu patrzy ! (oczywiście o sobie mówię ) ...zacietrzewiłam się więc i z szerokim uśmiechem oznajmiłam, że ,,jeśli będzie pan tak uprzejmy i będzie nosił moje potrzebne mi drobiazgi, to ja ten plecaczek mogę ewentualnie zostawić''...pan może i uprzejmy byłby, ale niestety miał zajęte ręce, więc z jeszcze szerszym uśmiechem przekroczyłam ,,marketową brameczkę''...do dziś kiedy mijam z pozoru (a może i nie) uprzejmego pana ochroniarza, kłania mi się z szerokim uśmiechem na ,,dzień dobry''  

...nie wiem...może dla niektórych osób jest to błahy problem...ale mnie osobiście razi takie podejście do klienta...czasem pomysły i zwyczaje wprowadzone przez ,,właścicieli'' przerastają zarówno sprzedawców jak i ochroniarzy ...i wcale się nie dziwię, że panuje taka nieprzychylna opinia o ochroniarzach...iż to ludzie bez poczucia wartości...bez ogłady, kultury osobistej i w większości bez wykształcenia...ale tak naprawdę zachowania typu...patrzenie każdemu na ręce, kto tylko dłużej zatrzymał się oglądając jakiś towar...postawa stojącego nad klientem ochroniarza z założonymi rękoma... tak właśnie jest odbierana ...a przecież idziemy do sklepu by zrobić zakupy, a nie kraść...takie jest moje odczucie...choć z drugiej strony doskonale zdaję sobie sprawę, że nastały czasy, które potęgują kradzieże...jednak zapobieganie im pozostawia wiele do życzenia...

 

...mimo to życzymy dziś ,,ochroniarzom'' ...zarówno strażnikom miejskim, jak i ochroniarzom w sklepach czy bramkarzom dyskotekowym...z okazji ich święta wszystkiego co najlepsze