Dzwonek u drzwi.
Otwieram.
Stoi
przemoknięta
w palcie potarganym.
Pod włosów soplami
psi wzrok
błagalny.
Uśmiech pobladły
między
framugami ramion.
Po prośbie przyszła
Nadzieja moja.
Dzwonek u drzwi.
Otwieram.
Stoi
przemoknięta
w palcie potarganym.
Pod włosów soplami
psi wzrok
błagalny.
Uśmiech pobladły
między
framugami ramion.
Po prośbie przyszła
Nadzieja moja.