Wczoraj nie będąc usatysfakcjonowana w pełni z postawioną przede mną możliwością wyboru,
nie wiedząc, czy na moim sumieniu nie siądzie płacz i rozgoryczenie jednego z odrzuconych wybrałam obu.
No kurcze... nie policzyli żadnemu mojego głosu, ale... rączki mam czyste.
Byłam?
Spełniłam obowiązek?
Podniosłam frekwencję?
Dzisiaj...
KONIEC ŚWIATA wieszczą!
Hmmmm... Jakby się tak głębiej zastanowić...
Kurdesz... No mają rację. Skończyło się
Już nie będzie okazji do włażenia nie tam, gdzie potrzeba, gafy i tak będą, ale już bez świateł jupiterów,
już tak nie ucieszą...
Powiem Wam tak... Myślę sobie, że każdego żal, nie każdego szkoda.
Wiecie co mili moi? Nie to, żeby Was straszyć, ale wczoraj było Zesłanie Ducha Świętego, kto wierzący, ten wie.
Jak będziemy pamiętać, że Polska jest naszym wspólnym dobrem i nie po to używamy zrozumiałego dla większości języka polskiego,
aby na nowo wieżę Babel budować, to...
Każdy koniec jest początkiem czegoś innego. Niech to będzie dobre dla każdego z nas.
Kati1963
Będzin
registro:
dzień dzisiejszy jest szansą , by następne były lepsze więc....... :)