Pewnego wieczora ojciec usłyszał modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamę, tatę i babcię. Do widzenia dziadziu.
Uznał to za dziwne, ale nie zwrócił na to szczególnej uwagi.
Następnego dnia dziadek zmarł. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie usłyszał dziwną modlitwę synka:
- Boże, pobłogosław mamę i tatę. Do widzenia babciu.
Nastepnego dnia babcia zmarła. Ojciec był strasznie zmartwiony całą tą sytuacją. Jakieś dwa tygodnie później synek modlił się następująco:
- Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia tato.
Przyprawiło to ojca prawie o zawał serca. Następnego dnia poszedł do pracy wcześniej, aby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas siedział jak na szpilkach, podczas przerwy obiadowej nawet nie tknął jedzenia. Po pracy poszedł do pobliskiej restauracji i cały czas czekał na najgorsze. Ostatecznie dotarł do domu po północy. Był ciągle żywy! Od progu zaczął przepraszać żonę:
- Przepraszam kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzien...
- Miałeś zły dzień? MIAŁEŚ ZŁY DZIEŃ? A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!
_gosi@czek_
Fajne
Interessado em: homens
Procurando por: entretenimento
registro:
๑ஐ۞ஐ๑ ... POZDRAWIAM ODWIEDZAJĄCYCH ... ๑ஐ۞ஐ๑
Último jogo