_gosi@czek_

 
Interessado em: homens
Procurando por: entretenimento
registro: 23/11/2009
๑ஐ۞ஐ๑ ... POZDRAWIAM ODWIEDZAJĄCYCH ... ๑ஐ۞ஐ๑
Pontos128mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 72
Último jogo

Humor na wieczór ;)))

 

Pan musi koniecznie przestać palić. Jeżeli zechce się panu zapalić
papierosa, to proszę sięgnąć po coś innego, na przykład pobaraszkować z
babeczką, pan rozumie? - mówi doktor do pacjenta, puszczając oczko.
Na to pacjent:
- Rany boskie, panie doktorze, ja palę 60 sztuk dziennie!

%%GD_PHOTO_ID%5389718%l%x1Z%%

- Czym się różni zabawa w ,,pomidora" od zabawy ,,w Kaczyńskiego "?

- Zasady ogólnie są takie same,
ale zamiast ,,pomidor!" mówisz ,,weto" i robisz naburmuszoną minę.

 

%%GD_PHOTO_ID%5389758%l%x1Z%%

 

Mąż, pracujący za granicą, pisze do żony:
Kochanie,
Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.
Jesteś moim skarbem.
Twój mąż,
Maniek


Jego żona odpowiedziała:


Mój najukochańszy!
Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie
po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu jeszcze inne rzeczy...
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi
wystarczy do końca miesiąca. A jak zabraknie to mam przecież jeszcze
zupełnie niezłą d..kę w zanadrzu. Daj proszę znać jak mam planować następny miesiąc.
Pozdrawiam.

 

%%GD_PHOTO_ID%5389954%l%x1Z%%

 

Lekarz do pacjenta:
- Wirusy wcale nie są takie groźne, jak się na ogół uważa. Codzienne
ćwiczenia gimnastyczne i oddechowe po prostu je zabijają.
- Być może, panie doktorze. Tylko jak je do tego zmusić?!

 

%%GD_PHOTO_ID%5389977%l%x1Z%%

 

 

 


Witam w poniedziałek :) troszkę humoru na początek tygodnia :)))

 

Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach, finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. W pewnej chwili Rosjanin znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, bo olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. W tym momencie we Władywostoku nastąpiła awaria i w całym mieście zgasło światło. Brat zapaśnika telefonuje do Nowego Jorku, do ekipy rosyjskich zapaśników. W telefonie słyszy głos brata:
- Wania, to ty? Mów, kto wygrał?
- Nu, ja!
- Nu, mów jak to się stało?
- No... Leżę pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec, nagle widzę przed swoim nosem genitalia. To ja je ugryzłem ile sił w zębach!
- Nu, Wania, ale to nie po sportowemu.
- Może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?

%%GD_PHOTO_ID%5318986%l%x1Z%%

Wraca wnuczek ze szkoły, patrzy, a jego dziadek siedzi bez spodni na ganku w bujanym fotelu.
- Dziadku, czemu nie masz spodni?
Ale dziadek milczy...
- Dziadku, pytałem czemu nie masz spodni?!
Dziadek się trochę zmieszał i cichutko powiedział:
- Wczoraj siedziałem bez koszuli i mi cały kark zesztywniał. A dziś to
był babci pomysł...

 

%%GD_PHOTO_ID%5319005%l%x1Z%%


 

Wsiadł do pociągu relacji Paryż - Bruksela Rosjanin. Wszystkie miejsca
zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska
gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie.
Rosjanin prosi:
- Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest
zmęczona.
Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin poszedł więc szukać miejsca no i nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie
swojego psa na ręce." Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się
tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł
sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy
nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej
strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u
was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.

 

 

Dlaczego kawalerowie są szczupli, a żonaci tyją? Bo gdy kawaler wraca do domu, zagląda do lodówki - nic ciekawego, no to buch do łóżka.

A gdy żonaty wraca do domu, patrzy - w łóżku nic ciekawego, no to buch do lodówki.

 

 



Żarcik na dobranoc :)

Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.

Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak  frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego,  zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.

Do starszej, 20-letniej córki, krzyczy:

- Ty też jesteś winna! Pieprzysz  się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!

W tej chwili odzywa się jego żona:

- Zamknij się! A kto wydaje połowę  każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych  latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz , że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?

Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już  dziewicą, tylko pastereczką.


Recepta na odchudzanie (nie tylko dla panów) :))))

 

Chcę Wam dać panowie, panie,
receptę na odchudzanie.
Zamiast ziółek, kropeleczek,
strzelcie szybki numereczek!
Przy nim ćwiczysz mięśnie brzucha,
krew napływa do serducha,
płuca chłoną tlen jak miechy,
ile przy tym jest uciechy!
A nie wspomnę, że pośladki
u panienki, czy mężatki,
są jak pupa niemowlęcia,
albo jak policzki księcia!
Biedni, nędzni, czy bogaci,
w gatkach, gaciach, czy bez gaci,
niechaj jęczą, posapują,
pocą się, ale pompują!
Bo od kiedy świat istnieje,
Masajowie, czy Pigmeje,
wiedzą, że numerek z rana,
to jest cymes proszę pana!
Byłem rano też poczęty!
Ojciec mój był wypoczęty
po przespanej całej nocy
jestem pięknym jej owocem!!!
Więc od jutra już rodacy,
w wodzie, w lesie, w domu, w pracy,
nago, w różu, w czerni, bieli,
każdy niech numerek strzeli!!!


Uśmiechu nigdy za wiele :)))

Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi: -
Słucham?
- Czy tata jest w domu? - zapytał szef
- Tak - wyszeptało dziecko
- Mogę z nim porozmawiać?
- Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedź.
- A mama jest w domu?
- Tak - znów wyszeptało dziecko.
- Mogę z nią porozmawiać?
- Nie - w odpowiedzi usłyszał szept.
- A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
- Tak, policjant - znowu szeptem.
- No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
- Nie, jest zajęty - dalej szept
- Czym zajęty?!
- Rozmawia z mamą , tatą i strażakiem - szept.
Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
- Co to za hałas?
- Helikopter - ciągle szept.
- A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef.
- Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept.
- A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
- Mnie...


Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są 
świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie
męża:
- Twoja rodzina?
Na co mąż odpowiada:
- Tak, teściowie!

Przychodzi Maniuś do domu:
- Mamo, żenię się!
- Jak ona ma na imię?
- Roman.
- Maniuś, Roman to przecież chłopiec!
- K..., coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś kończy
czterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec...!


Pani z pary A do pani z pary B:
-Jestem wnerwiona: na moją propozycję pójścia do restauracji on
powiedział, że jesteśmy ze sobą dostatecznie długo abyśmy poszli do
niego. Tam musiałam coś przyrządzić do kolacji, potem zaciągnął mnie do
łóżka, zero gry wstępnej, w niecałe dwie minuty skończył, zawrócił się i
zasnął!!!
Pani z pary B do pani z pary A:
- U mnie zaś wszystko pięknie! Zabrał mnie do eleganckiej restauracji,
opłacił pyszną kolację z fantastycznym winem, odbyliśmy romantyczny
spacer do niego, tam przy świetle świecy prawie godzinę mnie rozpalał
wstępnie, a potem była prawie godzina wspaniałego seksu! I po tym
wszystkim jeszcze godzinkę miło żeśmy gawędzili, aż usnęłam pierwsza!
Pan z pary A do pana z pary B:
-Było cudownie! Poszła ze mną, ugotowała kolację, żeśmy się pokochali,
dzisiaj jestem szczęśliwy i wyspany!
Pan z pary B do pana z pary A:
-Jestem skończony! Jak głupek zgodziłem się, aby wybrała knajpę, to
zaprowadziła mnie do jakiejś restauracji na Starówce, z jakimś
francuskim winem. Jak zobaczyłem rachunek, to omal nie zemdlałem,
musiałem tam zostawić całą forsę i nie stać mnie było na taryfę! Czynsz
i liczniki mam nieopłacone, więc musiałem zapalić świecę! Po tych
nerwach godzinę ptak mi nie chciał wstać, a potem godzinę kończyć nie
mogłem! No i nie mogłem w końcu zasnąć, gadałem z tą wariatką o
głupotach różnych ,aż mi zachrapała...


80-latek chce się kochać z żoną.
- Ale tylko z prezerwatywą-zaznacza żona.
- Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża-przekonuje mąż.
- A salmonella od starych jaj to co?


Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być idiotą, żeby zostać tu sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka...


Rozmawiają dwie staruszki w drodze do kościoła i narzekają 
na dzisiejszą młodzież:
- Pani, jak te dzieci klną, dziś słyszałam tylko kurwa i chuj
-Pani,
to jeszcze nic, ja dziś widziałam jak palą papierosy,
no świat się
kończy.
-Pani, to wszystko nic, ja dziś w klatce no widziałam
jak wino z butelki
piją, no co to za skandal!!!
-A wie pani, ja dziś jechałam w windzie z taką parą
i wie pani co??
Ona
do niego mówi: wykręć żarówkę to wezmę do buzi.
I widzi pani, szkło żrą, normalnie szkło żrą.............