mam piêkny, słoneczny i bardzo ciepły weekend. Sąsiedzi naokoło wietrzą pościel, koszą ledwo odrośniêtą trawê, sieją, kopią (może nie w tej kolejności) ale wiosenne porządki idą pełną parą. Aż miło popatrzeć ale ja nie tylko patrzê a z równą co oni werwą zabrałam siê za to samo. Taka praca to fajna gimnastyka na świeżym powietrzu. Słowem cudownie. Trzeba pomyśleć o jakiś kwiatkach do kwietników na tarasie.