beauti_46

 
registro: 13/07/2006
Nie liczę godzin ni lat to życie mija NIE JA
Pontos181mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 19
Último jogo
Dominó

Dominó

Dominó
40 minutos h

Poezji tu dzisiaj mało...

więc mam taki wierszyk:

Szłem łąką, kwiaty pachły,

wiater wiał, ona mnie odepchła.

Weszłem do domu,

trzasłem drzwiami,

pierdłem, rzygłem i wyszłem,

bo chamstwa nie zniese!

 

Miłych wrażeń! Dobranoc :)


Ankieta...

Pytanie z ostatniej ankiety opublikowanej przez ONZ brzmiało:

"Proszę szczerze odpowiedzieć na pytanie, jak pani/pana - zdaniem, należy
rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie?"


Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce - nikt nie wiedział, co to jest żywność;

2. We Francji nikt nie wiedział, co to jest szczerze;

3. W Europie - Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek;

4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie;

5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu;

6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy proszę;

7. W Ameryce Północnej - nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje;

8. W Europie Wschodniej powiedzieli, że nic nie będą wypełniali dopóki
ankieter z nimi nie wypije, a jak wypił, to dostał w mordę, bo wyglądał na Niemca (cit)


Moje kolejne urodziny....

W moim wieku już się o tym nie wspomina, które too, hehehehe. Ale jakoś to przeżyłam, te życzenia i owacje (jakby było się z czego cieszyć) chociaż ja się nie martwię wcale i bynajmniej. Naprawdę, uważam (nawet mi to mój znajomy - DOBRY - powiedział, a specjalnie nie ma interesu by mi wazelinować), że kabieta - jak ja (hłe hłe) jest jak dobre wino: z wiekiem dojrzalsza, smaczniejsza, bardziej wyrafinowana, piękna.... stop stop, się rozpędziłam ;) Ale najpiękniejszy w tym dniu był wiersz, który dostałam od mojej Ani (na pewno znacie): Mieszkam w takiej ponurej dzielnicy przy okropnie niemiłej ulicy: Brzydkie słowa na ścianach stróżka wiecznie pijana, awantura i rozpacz i łzy. Ale kiedy mi dzionek przeleci, kiedy noc gwiazdami zaświeci, staję sobie w okienku, biorę nuty z piosenką i z refrenem co właśnie tak brzmi: Nie wszędzie jest ładnie jak w niebie, szkoda tylko, że nikt o tym nie wie, że to niebo jest po to, żeby srebro i złoto w nim świeciły dla Ciebie co noc. Żebyś rankiem się zbudził z nadzieją - właśnie po to te gwiazdy się śmieją, właśnie po to jest niebo, właśnie w niebie dlatego tak nocami te gwiazdy tak lśnią. Pokłóciliśmy się wczoraj z Jankiem, Janek nawet ze złości stłukł szklankę i pięściami w stół walił, że ma dość i tak dalej, że cholera i szklanka i świat. I w ogóle miał chandrę okropną więc za rękę go wziąłem pod okno: Tyle srebrnych obłoków! mówię: Janek, daj spokój. Popatrz lepiej przez okno na świat. W gruncie rzeczy to trudno jest pojąć czemu ludzie się martwią i boją. Więc ja ludziom się dziwię, nie rozumiem właściwie. Były przecież naprawdę złe dni! Teraz dzionek ci w pracy przeleci, potem noc gwiazdami zaświeci. Chodzisz z Polską pod rękę, śpiewasz polską piosenkę z tym refrenem co właśnie tak brzmi: Nie wszędzie jest ładnie jak w niebie, szkoda tylko, że nikt o tym nie wie.... Proszę patrzcie częściej w niebo!!! :D Buziole

Moje wakacje już się skończyły....

Wróciłam właśnie z Unieścia. Było miło - wypoczęłam, trochę zmieniłam kolor skóry ale nie za bardzo - mocna opalenizna postarza, pamiętajcie dziewczyny!! Zauważyłam więcej niż zwykle ogłoszeń nt. masażu i zafundowałam sobie trochę tego relaksującego zabiegu, a co!!! Cudo. Nie byłam już też taka samotna chadzając po plaży z kijkami. Wręcz nie wypada chodzić bez kijów. Stylów chodzenia jest tyle ile ludzi, heheheh, ale przecież nie o to tak naprawdę chodzi (o ten styl). Uważam, że najważniejsze jest samo chodzenie.

Miałam wreszcie bardzo dobre jedzenie. Szwedzki stół 3 razy dziennie. Mozna brać co się chce i ile się chce. Gorzej gdy nie potrafimy korzystać z tego z umiarem. Niestety, rzucamy się na jedzenie i pożeramy ogromne ilości tegoż - "bo zapłacone to należy mi się" . I jedzą ludziska całe kopy ziemniaków z wszystkimi trzema rodzajami mięs i wszystkimi rodzajami surówek, aż spada im to wszystko z talerza ehh.

2 tydzie minęły niepostrzeżenie. Wracałyśmy objuczone jak wielbłądy. Dziewczyny nakupowały trochę badziewia, którego całe mnóstwo na polskim wybrzeżu (w namiotach 'wszystko po 3 abo po 5 zł - made in China'). Rekordzistka wiozła dodatkowo wielki kosz wiklinowy a w nim żyrandol i sztuczne kwiatki (??!!), jeszcze inna obraz. No ale o gustach podobno się nie dyskutuje. Jak wyjeżdżałyśmy z całym mnóstwem siatek, siateczek, paczek i pakuneczków, Krewetka zaśpiewała nam: Toboły piękne dnii...


Refleksje na 3 Maja....

Ja to się chyba starzeję. Dawniej nudziły mnie parady i przemówienia a dzisiaj z wielkim wzruszeniem i radością oglądałam paradę reprezentacji WP i słuchałam wypowiedzi historyków (tylko tych, hehehe) w TV. Potem Józefowicz dał koncert i ta piosenka na samym końcu, zresztą wszystkie piosenki były świetnie dobrane i po mistrzowsku wykonane, jak np. "Dziwny jest ten świat".

Ale ten tekst na końcu programu to było clou:

Ja, to mam szczęście…
że w tym momencie,
żyć mi przyszło w kraju nad Wisłą…
Ja, to mam szczęście…
Mój kraj szczęśliwy, piękny, prawdziwy,
Ludzie uczynni, w sercach niewinni…
Mój kraj szczęśliwy...