Choć słońce jeszcze grzeje
lato już epizodem
noce coraz wcześniejsze
poranki budzą chłodem.
Znikają zboża łany
co tak świeciły złotem
w brzuchach kombajnów,które
zjadają je z łoskotem.
Miedze przyozdabiają
przekwitłe kępy kolendr,
by glebę przygotować
oracze wyszli w pole.
Na drutach telefonów
jaskółki głośno skrzeczą
jakby chciały zadzwonić,
że wkrótce już odlecą.
Ogród co życiem tętnił
zaczyna z wolna cichnąć
jedynie aster rwie się
gotowy by zakwitnąć.
Na łąkach coraz częstsza
bocianów defilada,
choć niby jeszcze jesteś
w nostalgię już popadam.
Idol