FifiF1...

 
registro: 13/03/2012
...Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście, tym samym udowadnia wyraźnie, że tego szczęścia nie jest wart...
Pontos127mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 73
Último jogo

...każdego kręci coś innego.....;)))

 

...kiedy szykowałam się do wyjścia z domu, moich uszu dobiegł fragment rozmowy Ewy Drzyzgi i zaproszonej do programu kobiety...opowiadała o swej miłości do ...biżuterii ...słyszałam już o różnych zboczeniach, ale o takim szczerze mówiąc pierwszy raz...aż przysiadłam z ciekawości  by posłuchać co owa kobieta ma do powiedzenia...no i...eeee tego nooo...normalnie wcisnęło mnie w fotel...niewiasta nie rusza się z domu, kiedy nie ma na sobie kilograma biżuterii...złoto, srebro i diamenty...łańcuszki, wisiorki, pierścionki bransoletki...zapożycza się, kiedy upatrzy sobie coś, bez czego żyć nie będzie mogła, a brak płynności finansowej staje na przeszkodzie w pozyskaniu kolejnego ,,cudeńka''...jeśli staje przed wyborem...kupno biżuterii czy spłata raty...wybiera to pierwsze, a później kombinuje jak uregulować narastające opłaty...pieści swoje cudeńka, oczyszcza je codziennie ze starej energii, by naładować ją nową......po przebytej operacji pierwszym pytaniem było, gdzie jest jej biżuteria ???...

...czas naglił, więc nie było mi dane wysłuchać blondi do końca...nie mniej jednak, ten krótki fragment prawie mnie powalił...czasem nie mamy pojęcia...jak silne uczucia drzemią w innych  ...

 

           

               

               

                

               

 

 

 

 

 

 

...miłego wieczorku życzę....pozdrawiam cieplutko ... 


...komu?, co?, po co? i dlaczego?...zwierzenia...i ich granice...;)

 

...,,Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny.''...

                                                                                                       E.Hemingway

 

...zatem...czy potrafimy słuchać ?...dlaczego ludziom łatwiej przychodzi zwierzanie się obcym niż bliskim osobom ?...czy to nie obawa przed ocenianiem, odrzuceniem ?...obawa przed wykorzystaniem ?...dlaczego to kobiety są bardziej wylewne ?...czy to prawda, że mężczyźni się nie zwierzają, bo kobiety...pamiętają ?...czasem wiele takich pytań ciśnie się na usta...a tak naprawdę ...(jak to zwykle w życiu bywa)...różnie, to z tym zwierzaniem jest...są osoby, które chętnie opowiadają o sobie zawsze, wszędzie i każdemu, kto tylko zechce ich wysłuchać...ale są też takie, których skrytość, przerasta chyba ich samych...

...zawsze uważałam, że takim wyznacznikiem zwierzeń jest poziom zaufania......niezależnie od tego czy jestyśmy osobami otwartymi czy też nie...a tu okazuje się, że coraz częściej ludzie zwierzają się osobom, których tak naprawdę nie znają ...czy ludzkie relacje muszą opierać się na dzieleniu się ,,sobą'' ???...

 

 

                

                      ...Kiedy zwierzam się komuś...a ktoś to ignoruje... 

                

                 

 

 

 

...miłego dzionka życzę...pozdrawiam cieplutko ... 

                

                


...dzisiaj...,,w zbroi nie... przystoi''...;)))

 

...dziś kolejne absurdalne święto...Dzień Bez Prezerwatywy...jakby nie można było świętować każdego dnia ? ...na co to komu ???...brakuje tylko jeszcze dnia bez żony, męża i innego oręża ...i dnia świra...przez 365 dni w roku !!! ...

 

                 

                      

                 

                                        

                  

 

***

Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
 - Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła – tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
 - Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta… Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób…. I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy.

***

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
 - Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży.
 Aptekarz zwraca uwagę Jasiowi:
 - Po pierwsze, o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie: to nie jest dla dzieci. Po trzecie: niech ojciec sobie sam przyjdzie, a po czwarte: są różne rozmiary.
 Jasio wkurzył się i mówi:
 - Po pierwsze: w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie: to nie jest “nie dla dzieci”, tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie: to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte: mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

***

Mężczyzna prosi kioskarkę o paczkę prezerwatyw. Ogląda ją dokładnie i pyta, czy są elektronicznie testowane.
 – Niech pan ich nie bierze – radzi mały chłopiec stojący tuż za nim – one spadywują!
 

 

 

 

 

 

 

...miłego dzionka życzę...pozdrawiam cieplutko  ...

 

.


...nudziarze...;)

 

...,,Nuda i pośpiech więcej męczą niż intensywny wysiłek umysłowy czy fizyczny.''

                                                                                                                 A.Kępiński

 

 

...jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach można jeszcze narzekać na brak zainteresowań ?...jak to możliwe, że dopadają ludzi takie emocjonalne stany ???...wydaje mi się , że takie ,,nic nie robienie'', to kwestia wyboru...bo nie wyobrażam sobie, żeby nie można było znaleźć jakiegoś zajęcia...skąd tyle znudzonych, zblazowanych ludzi ???...

 

                                           ...co robisz ?...

                                           ...nic...

                                           ...to niezłe masz zajęcie...

                                           ...nienajgorsze...ale jaka konkurencja !...

 

...i mam nieodparte wrażenie, że najbardziej nudzą się...nudziarze...mało tego...uważają się za najmądrzejszych ( jakby wszystkie rozumy pozjadali) i elokwentnych ludzi...a kiedy chcą jeszcze zbawiać innych, to nic tylko wiać ile sił w nogach ...

 

 

             

             

             

             

 

 

 

 

 

 

 

 

 ...pozdrawiam serdecznie ...

 

 

 

.


...afrodyzjaki...;))

 

...są znane od najdawniejszych czasów...czy afrodyzjaki rzeczywiście posiadają magiczną moc ?...a może to tylko chemia ? ...

 

                   

                           

 

 

...aromatyczna kąpiel...z dodatkiem olejków eterycznych czy płatków kwiatów, to coś co działa na nasze zmysły i tworzy nastrój...które z nich mają najbardziej oszałamiające działanie ? ...

 

                       

 

...świece i kadzidełka...czy ich zapach działa rozluźniająco i pobudzająco ? ...

 

                      


...jak silnymi afrodyzjakami są owoce ???...które z owoców najbardziej pobudzają doznania smakowe ??? ...

 

 

                      ,, Urodziłem się z otwartymi ustami

                         wchodząc w ten soczysty świat

                         brzoskwiń i cytryn i dojrzałego słońca

                         i różowych i sekretnych ciał kobiet

                         świat gdzie obiad zawiera się w tchnieniu

                         subtelnej pustyni...

                         w korzennych smakach odległego morza

                         co późną nocą dryfują nad snem

                         Urodziłem się gdzieś pomiędzy

                         mózgiem, a owocem granatu,

                         z językiem smakującym przepyszne faktury

                         włosów i dłoni i oczu;

                         urodziłem się z sosu serca

                         z nieskończonego łoża, aby chodzić po

                         tej nieskończonej ziemi.

                         Chcę nakarmić Cię kwiatami lodu

                         z tego zimowego okna,

                         aromatami wielu zup,

                         wonią świecących świec,

                         która snuje się za mną w tym cedrowym domu,

                         chcę nakarmić Cię lawendą,

                         która unosi się z niektórych wierszy,

                         i cynamonem prażonych jabłek,

                         i zwyczajną radością którą widać

                         na niebie w chwili zakochania.

                         Chcę nakarmić Cię ostrowonną ziemią

                         z której zebrałem czosnek,

                         chcę nakarmić Cię wspomnieniami

                         co ulatują z osikowych bierwion

                         gdy je rozczepiam, i sosnowym dymem,

                         który otacza dom w bezwietrzne noce,

                         i chryzantemami porzuconymi przy kuchennych drzwiach.''

                                                                                              James Tipton

 

                


 

...co jeszcze może wywoływać efekt erotyzujący ?...jakich substancji możemy uzywać jako afrodyzjaków ???

 

            

 

 

 

 

...miłego wieczorku życzę ...

 

 

.