LukaBandita.

 
Status do relacionamento: casado(a)
Interessado em: mulheres, homens
Procurando por: entretenimento
Zodiac sign: Libra
Aniversário: 2018-09-27
registro: 07/11/2009
Nigdy nie liżę mentalnie wyimaginowanych kłamstw.
Pontos136mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 64
Último jogo

Antyklerykał czy bałwochwalca czyli historyja krótka o pewnym dziennikarzu

On - dziennikarz vel żurnalista vel pismak, ono ( to pismo) z założenia antyklerykalne i założone przez ( o ile mnie pamięć nie myli, bo z wujka google pomocy korzystać nie będę, uparłam się bowiem polegać na zawodnej pamięci) byłego księdza. Dziennikarz pisze zaciekle, obnaża na łamach pisma absurdy, grzeszki i igraszki facetów w czerni powszechnie zwanej sutanną. Pluje okropnym jadem...a tymczasem wysyła swego syna do komunii, ba ON ten wielki demaskator i pogromca czarnych kiecek, to on o zgrozo sam spędza upojną godzinę w przybytku pełnym kiecek i habitów , co rusz klęcząc na kolanach na dźwięk dzwonków anielskich, to on skłąda rączki do modlitwy i w pierś swą wątłą bije się, z ust jego wychodzą słowa : moja wina , moja bardzo wielka wina"...widziałam go nawet klączącego na stopniach dziwnego mebla kościelnego, potem poszedł do komunii ale zanim to zrobił włożył 20 zł do wiklinowego koszyka niesionego przez faceta ubranego w firankę . I w związku z tym czuję się oszukana, do rąk pisma tego więcej nie wezmę , od tej pory skupię się na czytaniu VIVY! , Gali i innej papki, będę głęboko i filozoficznie przeżywać wywiady z Dodą i nową pogodynką zTv, bo tu przynajmniej wiadomo o co kaman, a temu dziennikarzowi właścwie nie wiem o co kaman, bo choć na kilka sposobów mogę wytłumaczyć zachowanie tego Dwulicussa to w żaden sposób żadne z tych wyjaśnień nie jest godne uwagi.

PS. Pewne dane bohatera zostały zmienione, bo skoro pewna pani z rodziny lodziarsko - cukierniczej oskarża inną panią, że ta zgodnie ze swoim dziennikarskim odczuciem napisała, że tamta pani i jej córy to wieloryby ( co jest niezaprzeczalną prawdą jeśli chodzi o wagę -  nie o intelekt) i już za chwilę dostanie za tą prawdę wezwanie do sądu za krytykowanie wyglądu...to tak sobie myślę, ża za krytykę duszy mogłabym też być pozwana ( w sumie mogłoby być ciekawie)..hmmm ale ponoć skłonność do procesowania się jest oznaką paranoii . Howk!


dziesięcina za publiczną Tv i takoweż radyjo

Nie podoba mi się ten pomysł, bo publiczną Tv nie uważam za misyjną..jakie jest polskie radio nie wiem..już dawno temu było nudne i stronnicze, nie słucham , nie odlądam. Ale mam płacić , mało tego mam płacić jeszcze karę w odsetkach i może być tak , że trafię na listę dłużników..więc nie dostanę kredytu jakby mi się raptem zachciało go brać. Gdyby ta nasza wspaniała publiczna Tv nie nadawała reklam, nie płaciła by po 100 tys. PLN-ów ludziom zupełnie tego nie wartym a rzeczywiście niosłaby kaganek oświaty..ok zapłaciłabym...za co mam teraz płacić? za Klan?? za Plebanię?? za M jak marność? za Nergala?. Ok miał być teatr Tv , był jeden dobry i na żywo, spektakl z teatru Krystyny Jandy pt . "Boska" i na tym koniec, to za mało by płacić. Dziś przeczytałam , że jest genialna myśl, by pobierać abonamet od każdego gospodarstwa domowego, które jest podłączone do sieci elektrycznej, bo wg. ustawodawcy takie domostwo zaopatrzone w prad jest potencjalnie zdolne do odbioru publicznych programów ( zamknąć by trzeba wszystkich facetów, bo też noszą przy sobie ciągle i z uporem godnym maniaka potencjalne  narzędzie gwałtu)..i nie szkodzi że nie masz tV ani radia, masz potencjalną możliwość, więc płać. Oczywistym pytaniem jest: jak sobie radzą inne prywatne telewizje , skoro nadają podobną ilość reklam, produkują podobny szajs, to samo gówienko zmielone w lekkostrawną rozrywkowo-publicystyczno-serialową papkę? Mam dość programów pt." jak oni śpiewają, jak oni tańczą , jak oni jeżdzą itd" od kilku lat czekam na program jak oni wydalają, tylko tego tu brakuje jeszcze..a ja nie życzę sobie patrzeć jak podrzędna aktoreczka wydala z siebie ( cokolwiek) i nie życzę sobie dokładać się do zarobków tych pożal się GWIAZD. Howk !


idą święta, idą święta, będą cierpieć nie tylko rzeźne zwierzęta

Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek

wiersz Wisławy S.

Brudne , chore niekochane...po przejściach, często okaleczone psychicznie i fizycznie przez najwyższą mentalnie dwunożną  istotę - człowieka. One sa jak dzieci, nie rozumieją dlaczego właśnie je spotkał taki los ale mimo wszytko ufają nadal i chcą mieć swojego człowieka.....tak sobie myślę po tym co widziaałam w szarej schroniskowej rzeczywistości, że gdyby taki pies miał mentalność człowieka to nigdy by już nie zaufał zwierzęciu chodzącemu na 2 łapach. A one ufają nadal i czekają....nie kupuj, nie rozmnażaj..weź psa/kota ze schroniska.


przeczytane na profilu...

otóż przeczytałam dziś na profilu ślicznej sądinąnd Czeszki...a może Słowaczki (kiedyś było prościej Czechosłowaczki), że kobiety są mądrzejsze od mężczyzn, ale wiele wysiłku i umiejętności kosztuje je , by ukryć że są mądrzejsze. Niby tak a jednak zupełnie nie tak, bo co, bo taka dziewczyna oplata się jak ten trujący bluszcz, bo szepce w ucho" bo ja przy panu jestem taka mala, taka zupełnie mala, o mój mistrzu i panie , moje słodkości i jeszcze jak ty ładnie plujesz kochanie, a nieszkodzi kotku, że niewyszła ci ta dziurka w ścianie pod obrazek...ten kołek rozporowy miał wadę fabrycznę zapewne...kochanie świetnie jeżdzisz, ten słupek nie powinien tu stać, on się na ciebie rzucił...widziałąm, powinieneś go spoliczkować kochanie...itd..a mnie się niechce udawać, może i jestem beznadziejną idiotką, ale patologicznie nie lubię kłamać...choć potrafię, ale nie czuję takiej potrzeby.........................facet musi być twardy a nie mięttki ...;D


normalny czyli pojeb

jestem normalny, jestem normalna ...tak mi piszą, a ja odpowiadam , że jestem nienormalna...bo cóż znaczy bycie normalnym? Moim zdaniem jest to przyjęcie bądź (najczęściej) udawanie, pozorne zastosowanie się do zachowań zgodnych z przyjętym wzorcem zachowań na danym terytorium. Bo co ujdzie w Polsce nie ujdzie w takim Istabmule itd. Normalny...normalny...nie ma ludzi normalnych są same pojeby, ja jestem pojebem , Ty jesteś pojebem , my jesteśmy pojebani, wy jesteście pojebani, oni sa pojebani no i wołacz na koncu o! pojebani!

Na

codzien widzę wielu tych normalnych a są nienormalni, na codzień widzę w tv te normalnie nienormalnie pojebane gęby wykrzywione w grymasach badź usłużne i skaczące w lansadach, miło mi że nie jestem jedyną nienormalną, choć wiem, że jest nas wielu ;) w sumie wolę być nienormalna ...no to za tych co na morzu (jako nienormalna mogę sobie gadać głupoty ) ;).