fangry

 
registro: 21/05/2011
Witam
Pontos60mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 140

NAD GROBEM.

.

Chryzantem białych kobiercem
hołd Ci mamo oddaje
ze ściśniętym sercem
dziś nad Twą mogiłą staje

moje uczucia nie słabną
boleść me serce kłuje
choć odeszłaś tak dawno
coraz bardziej mi Ciebie brakuje

zimy czuć okowy
dni jak szalone gonią
nie dotykasz już mej głowy
swą spracowaną dłonią

nie radzisz jak postępować
by dobrym być dla ludzi
nie starasz się temperować
spokojem, co zapał studzi

za dobroć odpłacałem
zmartwieniem i frasunkiem
rozgrzeszenie zawsze dostałem
z matczynym pocałunkiem

znicz płonie zapalony
zamknięty w kwiatów wieńcu
za Ciebie rozmodlony
bo mam Cię zawsze w sercu 
 
 Idol





PAMIĘTAJMY

 Listopad się zbliża wielkimi krokami
kiedy świętują,Wszyscy święci
pora pochylić się nad grobami
bliskich przywołać w pamięci

gdy ktoś odchodzi,młody czy stary
to śmierć zostawia bliznę
czy jest powodem grzechów kary
czy oddał ją za ojczyznę

w natłoku życia, dni przyszłych
gdy za dobrobytem sie uganiamy
o wdzięczności, wobec najbliższych
jakże często,zapominamy

warto bolesną prawdę przypomnieć
jak po śmierci gorzko płakałeś
choć nie powinieneś, o nich zapomnieć
to jednak - zapomniałeś

wiec zawstydzony w wielkim skupieniu
na cmentarz ze zniczem masz zmierzać
by nad mogiłą w rozmodleniu
zmarłch - Boga opiece powierzać


a więc wykażmy sie dbałością
niech każdy o zmarłych pamięta
aby mogiły świeciły czystością
nie tylko, w dniu ich święta

niechaj się dalej z nas radują
żeśmy nie pozapominali
weseli do nieba niech wedrują
ażeby się w grobie, się nie przewracali
 
 Idol




MALINOWY PORANEK

,Na niebie zorza bielała
kula słońca się zaświeciła
wokoło mgła się rozpościerała 
lekkim dotykiem, ziemię pieściła

ptasia muzyka płynęła
budząc śpiewem o poranku
niczym duch wychłynęła
jasna postać, stojąca na ganku

zwabiona myślami
czy wiedziona bicia sercem
ruszyła bosymi stopami
traw pełnej rosy kobiercem

we włosach rozpuszczonych pukli
które wiatr lekko rozwiewa
niczym stado pomuchli
które morska fala przesiewa

koszuli biel się mieniła
w niebieskich oczu głębinie 
usta jej radość spowiła
wzrok spoczął, na dojrzałej malinie

wdzięcznym ruchem ręki 
już po owoc sięgała 
ściskając delikatnie szczęki
słodycz się w ustach rozlała

jeszcze większy się uśmiech pojawił
jakby to było słońca odbicie
wczorajszy wieczór w myślach się jawił
i ten ,co całował skrycie

/ IDOL /


DESZCZOWE POCAŁUNKI

 
Z tęsknoty piszę te słowa
w myślach Cię przywołuje
ma miłość, wznieść się gotowa
już do Ciebie szybuje

wciąż powracam myślami
do dnia,kiedy Ciebie poznałem
przechodziłaś pod arkadami
ja na autobus czekałem

pamiętam tamto spojrzenie
i rozmowę co bez słów się toczyła
nagle poczułem, serca kwilenie
kropla deszczu,na ustach zatańczyła

zapadła cisza,nagły brak fonii
staliśmy,wpatrzeni bez słowa
poszukuję dłonią,Twych dłoni
by nie była,to niema rozmowa

palce we włosach zatapiając
zbierałem z ust, deszczu strumienie
w oczach Twych,się przeglądając
dostrzegłem miłości płomienie

teraz kiedy padać zaczyna
krople lecą mi na głowę
przed oczyma staje dziewczyna
i jej pocałunki - deszczowe
Idol

TY.........

promien slonca przebijajac mgle
odslonil ksztalt sennej zjawy
serce trzepoczac dalo znak
ze to Ty wysniona idaca ku mnie
Twa gibka postac plynela
wiatr muskajac wlosy
srebrzyl nitki mgly
niebiesko blyskajace gwiazdki
rozsypywaly radosne promyki
wokolo wszystko zamarlo......
     
    IDOL